Szkoła Podstawowa im. Jana Kochanowskiego w Szówsku

           Międzynarodowy Dzień Liczby Pi to  święto, które jest  obchodzone corocznie, głównie w amerykańskich kręgach akademickich i szkolnych. Datę święta wybrano na 14 marca z powodu skojarzenia z pierwszymi cyframi rozszerzenia dziesiętnego liczby Pi, ponieważ data 14 marca zapisywana jest w USA jako 3.14.  Z roku na rok coraz więcej szkół i uczelni w Polsce świętuje ten dzień. Szkolne obchody tego święta należy potraktować jako okazję do zwrócenia naszych najmłodszych uczniów na matematykę: przedmiot ciekawy, fascynujący, przydatny w wielu dziedzinach życia.

W tym roku dzień liczby Pi wypada w niedzielę, w naszej szkole będziemy obchodzić to święto 15-16 marca.

Ciekawostki o liczbie PI https://youtu.be/nE1OBbASKyg

Opowiemy Wam o liczbie PI https://youtu.be/9oHVTaO4JH8

Starsi uczniowie od dłuższego czasu uczą się zdalnie, mimo to wzięli udział w obchodach Dnia Liczby Pi. Z tej okazji uczniowie klas VII b i VIII nagrali filmy o liczbie „π”, które można zobaczyć na szkolnym Facebooku. Zorganizowany także został szkolny konkurs "3 z 14", w którym uczniowie klas VI- VIII mogli  spojrzeć na matematykę z lekkim przymrużeniem oka, jak również  wykazać się swoją wiedzą matematyczną. Była to nauka przez zabawę. Najlepsi w tym konkursie okazali się Ernest Rupa, Kornel Stasieńko i Dominika Stolarska. Gratulujemy!

Liczba Pi

W. Szymborska

Po­dzi­wu god­na licz­ba Pi
trzy koma je­den czte­ry je­den.
Wszyst­kie jej dal­sze cy­fry też są po­cząt­ko­we,
pięć dzie­więć dwa po­nie­waż ni­g­dy się nie koń­czy.
Nie po­zwa­la się ob­jąć sześć pięć trzy pięć spoj­rze­niem
osiem dzie­więć ob­li­cze­niem
sie­dem dzie­więć wy­obraź­nią,
a na­wet trzy dwa trzy osiem żar­tem, czy­li po­rów­na­niem
czte­ry sześć do cze­go­kol­wiek
dwa sześć czte­ry trzy na świe­cie.
Naj­dłuż­szy ziem­ski wąż po kil­ku­na­stu me­trach się ury­wa
po­dob­nie, choć tro­chę póź­niej, czy­nią węże ba­jecz­ne.
Ko­ro­wód cyfr skła­da­ją­cych się na licz­bę Pi
nie za­trzy­mu­je się na brze­gu kart­ki,
po­tra­fi cią­gnąc się po sto­le, przez po­wie­trze,
przez mur, liść, gniaz­do pta­sie, chmu­ry, pro­sto w nie­bo,
przez całą nie­ba wzdę­tość i bez­den­ność.
O, jak krót­ki, wprost mysi, jest war­kocz ko­me­ty!
Jak wą­tły pro­mień gwiaz­dy, że za­krzy­wia się w lada prze­strze­ni!
A tu dwa trzy pięt­na­ście trzy­sta dzie­więt­na­ście
mój nu­mer te­le­fo­nu twój nu­mer ko­szu­li
rok ty­siąc dzie­więć­set sie­dem­dzie­sią­ty trze­ci szó­ste pię­tro
ilość miesz­kań­ców sześć­dzie­siąt pięć gro­szy
ob­wód w bio­drach dwa pal­ce sza­ra­da i szyfr,
w któ­rym sło­wicz­ku mój a leć, a piej
oraz upra­sza się za­cho­wać spo­kój,
a tak­że zie­mia i nie­bo prze­mi­ną,
ale nie licz­ba Pi, co to to nie,
ona wciąż swo­je nie­złe jesz­cze pięć,
nie byle ja­kie osiem,
nie­ostat­nie sie­dem,
przy­na­gla­jąc, ach, przy­na­gla­jąc gnu­śną wiecz­ność
do trwa­nia.